W tym właśnie sęk, że Czas nie znosi, aby go zabijano. Gdybyś była z nim w dobrych stosunkach zrobiłby dla Ciebie z twoim zegarem wszystko, co byś tylko chciała.

Lewis Carroll "Alicja w Krainie Czarów"

Podróze

Potęga Prasy, czyli mój sposób na pracę z młodzieżą

Lato, lato, lato czeka! A wraz z latem czeka... obóz dziennikarki Potęga Prasy!

Już od 18 lat tygodnik Angora i jego młodszy (i mniejszy ;)) brat - Angorka - organizują coroczne obozy dziennikarskie dla młodzieży licealnej i gimnazjalnej w nadmorskim Rewalu w województwie zachodniopomorskim.

Miejsce najprawdopodobniej na zawsze już związane z "Potęgą": gazeta "Rewalacje" zaczęła już tam żyć własnym wakacyjnym życiem i wszczepiła się na stałe w tamtejszy krajobraz, a lokalne radio Rewalstacja staje się rozpoznawalnym radiem w wakacje i jest słuchane z przyjemnością przez urlopowiczów w sklepach, barach i restauracjach. Więcej o obozie można przeczytać tutaj, a w tym miejscu postanowiłem napisać kilka moich wspomnień z poszczególnych lat, rozpoczynając, jakżeby inaczej, od samego początku:

Pomysł:

Mirosław Kuliś, prezes "Angory", a zarazem właściciel wydawnictwa "Westa-Druk", zaproponował mi wyjazd na pierwszy obóz. Wyjaśnił, że ma taki to a taki pomysł i potrzebuje wykonawców, m in. opieki informatycznej nad sprzętem i dziećmi, a zarazem łamacza tworzonych gazetek. Wtedy jeszcze oczywiście nie było mowy o radiu i telewizji, były to tylko i wyłącznie gazetki. Dla mnie, wówczas jeszcze studenta matematyki pracującego na pełnym etacie łamacza w jednym z łódzkich dzienników, był to świetny (a może nawet jedyny) sposób na spędzenie trzytygodniowych wakacji nad polskim morzem wraz z rodziną, więc jak można się domyślać, zbyt długo się nie zastanawiałem. W ten oto sposób zaczęła się moja wieloletnia przygodna z obozem.

Rok I (1998) - Trudne poczÄ…tki

Mieszkaliśmy w dużym starym poniemieckim domu wypoczynkowym przy ulicy Warszawskiej, nazywanym "Czarownicą". Jako jeden z niewielu już takich budynków w Rewalu stoi i funkcjonuje do tej pory. Warunki były bardziej obozowe niż hotelowe, ale nikomu to nie przeszkadzało. Na posiłki trzy razy dziennie biegaliśmy do Baru "Dwunastka", czyli… tam gdzie teraz.

Młodzież była podzielona na dwie grupy: młodszą gimnazjalną oraz starszą licealną. Frekwencja to około 40 osób na turnusie! Niespotykana sprawa w ostatnich latach :)

W podziemiach naszych "apartamentów" mieściła się pracownia komputerowa, gdzie tworzono gazety: tygodnik "Żądło" i trzydniówkę "Rewalacje". Gazety te łamaliśmy i drukowaliśmy nocami na drukarkach atramentowych, walcząc z klejącym się od wilgoci papierem i smrodem z kanalizacji, ale wszyscy pracowali z uśmiechem. Gazetki, jak się okazało, sprzedawały się w Rewalu jak ciepłe bułeczki.

Rok II (1999) - Zdecydowany krok do przodu

Znowu Rewal, znowu ulica Warszawska, znowu te same budynki, aczkolwiek my mieszkaliśmy tym razem w innym, mniejszym, oddalonym od "Czarownicy" o około 100 metrów. Stołówka to nadal niezastąpiona "Dwunastka". Krok do przodu polegał na tym, że młodzież tworzyła tym razem tylko jedną gazetę "Rewalacje", a każdy numer ukazywał się co tydzień. No i mieliśmy w końcu prawdziwy druk! Drukowaniem zajęła się drukarnia braci Jaklewiczów w Gryficach.

Rok III (2000)

W tym roku ze względu na zmianę pracy zrezygnowałem z urlopu. No i przy okazji z wyjazdu na obóz. Ale z tego co wiem, wtedy właśnie zaczęło nadawać obozowe radio RewalStacja.

Rok IV (2001) - Zmiana siedziby

Zmieniliśmy siedzibę redakcji: to był pierwszy rok obozu w Domu Wczasowym "Alf" na ulicy Rybackiej. Wspaniała gościna, jeszcze wspanialsze domowe jedzenie, pracownia komputerowa i radiowa w dobudówkach na podwórku, wspaniała kadra, wspaniała młodzież, wspaniała pogoda, wspania… No może już dosyć tych wspaniałości, ale po prostu cieszyłem się niesamowicie, że znów jesteśmy na obozie. Troszkę mniej wspaniała była podróż, bo po raz pierwszy z żoną i naszą 5-cio letnią córeczką przyjechaliśmy samochodem. I to nie byle jakim: fiatem 126p! Dodam tylko, że na każdym postoju, kiedy chcieliśmy odejść dalej od samochodu, przepakowywaliśmy wszystkie bagaże z dachu do wnętrza auta, no i z powrotem, żeby można było jechać w dalszą drogę. A na koniec współpracy odmówił rozrusznik i trzeba było auto odpalać "na popych"...

Rok V, VI i VII (2002-2004) - Stabilizacja

Drugi, trzeci i czwarty rok w tym samym miejscu. W zasadzie bez zmian w kadrze i bez historii. Obóz działał jak dobrze naoliwiona maszyna. Bardzo wysoki poziom narzucili młodzieży dziennikarze prowadzący, zarówno prasowi jak i radiowi, a byli to naprawdę wyśmienici dziennikarze.

Zdjęcia z 2002 roku:

Z 2003...

...i 2004

Rok VIII (2005) - Zmęczenie materiału

Pierwszy rok w Hotelu California, tuż nad samym morzem. Bufetowo wróciliśmy do baru "Dwunastka", nad barem zostało umiejscowione studio radiowe. Pracownia komputerowa również w Californii. Jedno, co się zmieniło, to obóz został troszkę skrócony, a liczba gazet ograniczona do dwóch na turnus. Do mediów dołączyła za to telewizja. Jakoś ciężko wspominam ten rok. Może to już było zmęczenie materiału po mojej stronie. Czas było coś zmienić...

Rok IX i X (2006-2007)

Przerwa ze względu na wyżej wspomniane "zmęczenie materiału".

Rok XI (2008) - Powrót do obozowych wakacji

Reaktywacja. Moja oczywiście, bo nie obozu - bo ten przez poprzednie dwa lata miał się świetnie. Część starej kadry odeszło, przyszli nowi, z nowymi świeżymi pomysłami. Do tego była super pogoda, co w przypadku trzeciego turnusu - w sierpniu - wcale nie było takie oczywiste. Po piętnastym sierpnia w Rewalu sezon wakacyjny powoli się kończy: mniej ludzi, znaczy mniejsze zainteresowanie gazetkami, mniej imprez, krótsze dni, itp. Itd….

Rok XII - 2009

Znów wszystko wróciło do normy i znów wszystko działa jak szwajcarski zegarek. Wspaniała młodzież, wspaniali ludzie, wszyscy wiedzą co mają robić. Aż chce się pracować! I wracać za rok...

Rok XIII, XIV i XV - 2010-2012

Ale "powrót za rok" ze względów zawodowych jak się okazało, nie był możliwy. To była chyba moja najdłuższa przerwa od wakacyjnej pracy z młodzieżą. Ale takie przerwy też są dobre. Udało nam się w końcu spędzić rodzinne urlopy w innych miejscach, równie ciekawych jak Rewal. Za wygraną za to nie dawała nasza córka Klaudia, która kontynuując rodzinne tradycje w międzyczasie stała się uczestniczką obozu.

Rok XVI - 2013

Wróciliśmy na obóz, tym razem na drugi turnus. Z perspektywy czasu wiele się nie zmieniło: jest gazeta (tym razem tylko dwa numery w jednym turnusie), jest radio, jest telewizja. Z ciekawszych rzeczy jest też Wi-Fi, czyli Internet w pokojach. Bardzo fajny obóz to był. Przede wszystkim bardzo spokojny. A pogoda była wyśmienita przez całe trzy tygodnie: codziennie pływałem w morzu! No i tak ciepłej wody w Bałtyku to ja nie pamiętam.

Rok XVII - 2014

Delikatne kosmetyczne zmiany w kadrze drugiego turnusu, ale trzon ten sam. Spośród młodzieży kilka osób również wróciło na obóz, tworząc nową, doświadczoną grupę w miejsce poprzedniej, która się nieco postarzała. Pogoda znów była wyśmienita przez cały czas. Za to woda w morzu rzadko przekraczała 15 stopni i praktycznie w ogóle nie dało się kąpać. Jak widać Bałtyk ma swoje humory.

Rok XVIII - 2015 - Znów będą wakaaaaacje :)

Jedziemy na drugi turnus. Jak będzie? Na pewno jak zwykle świetnie!

Do zobaczenia na "Potędze Prasy" 2015! :-)

Strony zwiÄ…zane z obozem:

Potegaprasy.pl
Facebook.com/potegaprasy
Twitter.com/potegaprasy

Inne relacje
Polska
Stajnia polskich jednośladów, sierpień 2021, Okolice Przedborza 2020-2021, Potęga Prasy 2008-2015, Jasna Góra, 2000-2009, Pomorze Zachodnie, sierpień 2008, Ochodzita 2007, Beskidy 2006, Oświęcim 2006, Niesulice 2006, Miejsca z delegacji 2000-2007, Sulechów 2005, Rewal 1998-2005, Karpacz 1993
Szwecja
Czekając na wiosnę 2019, Femundsmarka i Fulufjället 2016, Gränna 2012, Örebro 2012, Höga Kusten 2012, Szwecja 2011, Szwecja 2010, Uppsala, kwiecień 2009, Motala rowerem 2009, Östergötland 2009, All along the watchtower, Sztokholm, 12 lipca 2008, Dookoła jeziora Roxen, 19 lipca 2008, Ecopark Omberg, 5 lipca 2008, Vadstena, 21 czerwca 2008, Ekenäs Slott 10-11 maj 2008, Östergotland 2008
Inne
Pijana wiśnia, czyli Lwów po latach, grudzień 2018, Stuttgart wiosenny i gorący, czerwiec 2015, Der "Schwäbische Grand Canyon", czerwiec 2015, Stuttgarckie Winnnice, czerwiec 2015, Jezioro Bodeńskie, maj 2015, Kopenhaga, wrzesień 2012, Tallin, wrzesień 2011, Wiedeń, sierpień 2011, Turku, czerwiec 2010, Ukraina, marzec 2010, Lviv, styczeń 2010, Ukraina zachodnia, październik 2009, Lwów, wrzesień 2009, Helsinki 2009, Litwa, maj 2008, Wiedeń i Morawy 2006, Ahlbeck 2003